Turcja tłumaczy, dlaczego wystąpiła z konwencji stambulskiej: Podobnie zamierza zrobić Polska

Decyzja Turcji o wycofaniu się z konwencji stambulskiej o ochronie praw kobiet wynika z faktu, że dokument ten jest wykorzystywany do utożsamiania homoseksualizmu z normą, czytamy w oświadczeniu biura public relations prezydenta Turcji.

Turcja w sobotę ogłosiła wycofanie się z konwencji stambulskiej. Opublikowano w tej sprawie odpowiedni dekret prezydenta Tayyipa Erdogana, co wywołało negatywną reakcję w USA i UE, które wezwały Turcję do ponownego rozważenia swojej decyzji.

Turcja 20 marca jednostronnie wycofała się z konwencji stambulskiej (...) Jak wiadomo, Turcja jako pierwsza podpisała konwencję, demonstrując zdecydowane zaangażowanie w ochronę statusu kobiet w społeczeństwie i zwalczanie wszelkiej przemocy wobec nich. Konwencja, pierwotnie mająca na celu ochronę praw kobiet, została zawłaszczona przez grupę osób dążących do normalizacji homoseksualizmu, co jest niezgodne z wartościami społecznymi i rodzinnymi Turcji. Stąd też decyzja o wycofaniu się

- czytamy w oświadczeniu.

Podkreślono, że Turcja nie jest jedynym krajem, który jest poważnie zaniepokojony konwencją stambulską. „Sześciu członków UE (Bułgaria, Węgry, Czechy, Łotwa, Litwa i Słowacja) nie ratyfikowało konwencji stambulskiej. Polska podjęła kroki w celu wycofania się z konwencji, powołując się na próbę narzucenia całemu społeczeństwu przez społeczność LGBT swoich poglądów na temat płci” - zaznaczono w oświadczeniu.

Decyzja o wycofaniu się z konwencji stambulskiej w żaden sposób nie oznacza, że ​​Turcja zagraża ochronie kobiet, kraj nie zrezygnuje z walki z przemocą domową - poinformowała administracja prezydenta Turcji.

Prezydent Erdogan podkreśla, że ​​Turcja będzie nadal chronić prawa wszystkich kobiet, a walka z przemocą domową na zasadzie zero tolerancji pozostanie w centrum uwagi rządu. Turecki rząd podjął konkretne kroki w celu ochrony praw kobiet. Mechanizmy te działają. Turcja wprowadzi nowe reformy w warunkach rosnącej przemocy wobec kobiet

- czytamy w oświadczeniu.

Zaznaczono, że wycofanie się z konwencji stambulskiej nie będzie miało żadnego wpływu na wdrażanie „surowych, skutecznych i realistycznych środków” w celu ochrony praw kobiet. „Turcja podejmie dodatkowe kroki w celu poprawy skuteczności istniejących środków przeciwko przemocy domowej i wobec kobiet w ramach planu działań na rzecz praw człowieka, który został opublikowany w tym miesiącu” - oświadczyła administracja prezydenta kraju.

Konwencja stambulska Rady Europy o zapobieganiu i walce z przemocą wobec kobiet i przemocą domową została przyjęta przez wszystkie państwa członkowskie Rady Europy w dniu 11 maja 2011 roku i stała się pierwszym europejskim porozumieniem mającym na celu walkę z przemocą wobec kobiet i przemocą domową.

Zamieszanie wokół konwencji stambulskiej w Polsce

Pod koniec lipca 2020 roku premier Mateusz Morawiecki wystąpił z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności zapisów konwencji stambulskiej z konstytucją. Decyzja premiera jest odpowiedzią na skierowanie wniosku przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do minister rodziny Marleny Maląg o wszczęcie procedury wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. 

Minister Ziobro, uzasadniając swój wniosek, oświadczył, że w konwencji znajdują się zapisy „o charakterze ideologicznym”, z którymi resort sprawiedliwości się nie zgadza. Polski rząd już od jakiegoś czasu dawał jasny sygnał, że przygotowuje się do wypowiedzenia przez Polskę konwencji stambulskiej. Polska ma zastrzeżenia do dokumentu, politycy obozu rządzącego uważają, że konwencja ma braki, a jej zapisy budzą wątpliwości. 

Ponadto 10 lutego tego roku do Sejmu do pierwszego czytania został skierowany obywatelski projekt ustawy „Tak dla rodziny, nie dla gender”, który sprzeciwia się zapisom konwencji stambulskiej.