Londyn chce, aby Rosja „odczuła realne konsekwencje” swoich działań

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Dominic Raab zaapeluje do sojuszników z NATO, aby Rosja „odczuła realne konsekwencje” swoich „wrogich działań” - poinformowało brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

„Minister spraw zagranicznych Dominic Raab zaapeluje do sojuszników z NATO, aby stawili czoła zagrożeniu ze strony Rosji i dali jej odczuć realne konsekwencje jej wrogich działań. Wystąpi z tym apelem na ministerialnym spotkaniu NATO poświęconym Rosji, które odbędzie się 24 marca w ramach dwudniowego szczytu w Brukseli. Będzie to pierwsze osobiste spotkanie ministrów NATO od ponad roku” - czytamy w oświadczeniu.

Raab planuje szczegółowo opowiedzieć sojusznikom o „rosyjskim zagrożeniu”.

„Minister opowie o niestabilnym charakterze rosyjskiej agresji, która wykorzystuje nowe i destrukcyjne technologie, zagrażając demokracjom i otwartym społeczeństwom na całym świecie. Mowa między innymi o rozwoju przez Rosję nowych ultranowoczesnych systemów rakietowych zdolnych do unikania konwencjonalnych systemów obrony powietrznej oraz wspieranych przez państwo cyberatakach wymierzonych na ważne bazy danych, wykorzystywanych do ingerowania w wybory lub szerzenia dezinformacji na temat koronawirusa” - podała agencja.

„Wielka Brytania, jako wiodąca siła w sferze obronności i dyplomacji, w pełni popiera NATO jako silną obronę militarną przed zagrożeniami płynącymi z Rosji, a także jako silny, zjednoczony bastion polityczny przeciwko destabilizującym działaniom Moskwy” - podkreślił Raab przed spotkaniem.

„Minister będzie również wspierał politykę «otwartych drzwi» sojuszu, która umożliwia wstąpienie do NATO, w tym także krajom stojącym w obliczu rosyjskiej agresji, jak Ukraina i Gruzja” - czytamy w komunikacie.

Raab będzie również mówił o potrzebie współpracy NATO z partnerami spoza sojuszu, w szczególności ze Szwecją, Finlandią, Australią, Nową Zelandią i Japonią. Zachodni politycy co jakiś czas mówią o „rosyjskim zagrożeniu”. Moskwa wielokrotnie podkreślała, że ​​Rosja nigdy nie zaatakuje żadnego z krajów NATO. Według ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa NATO doskonale wie, że Moskwa nie planuje nikogo atakować, ale po prostu wykorzystuje wymówkę do rozmieszczenia większej ilości sprzętu i batalionów w pobliżu granic Rosji. Moskwa wielokrotnie wyrażała zaniepokojenie narastaniem sił sojuszu w Europie.