Niebezpieczna reakcja organizmu na szczepionkę AstraZeneki przeciwko COVID-19

Przez cały czas stosowania w kraju szczepionki firmy AstraZeneca i Uniwersytetu Oksfordzkiego zarejestrowano 30 przypadków zakrzepicy, czytamy w cotygodniowym przeglądzie brytyjskiego Urzędu ds. Leków i Produktów Medycznych.

„W ramach naszego przeglądu dokonano szczegółowej analizy 30 zgłoszeń o zakrzepicy z niską liczbą płytek krwi, które otrzymaliśmy do 24 marca włącznie” – zaznaczono w raporcie regulatora.

W 22 przypadkach chodziło o zakrzepicę zatok żylnych mózgu, a w pozostałych ośmiu – o „inną zakrzepicę”. W sumie w Wielkiej Brytanii na dzień 24 marca zaszczepiono 18,1 miliona mieszkańców.

W maju ubiegłego roku AstraZeneca nawiązała współpracę z Uniwersytetem Oksfordzkim w celu opracowania, wyprodukowania i dostarczenia szczepionki na koronawirusa. Preparat został opracowany wspólnie z Uniwersytetem Oksfordzkim i jego spółką zależną Vaccitech. W tym roku Europejska Agencja Leków (EMA) dopuściła preparat na rynek UE.

W marcu okazało się, że w Austrii u zaszczepionej osoby zdiagnozowano zakrzepicę, zmarła dziesięć dni po otrzymaniu pierwszej dawki. Inny pacjent trafił do szpitala z powodu zatorowości płucnej. Później podobne informacje zaczęły napływać z innych krajów europejskich. Niektóre kraje w ramach środka zapobiegawczego zdecydowały o zawieszeniu stosowania preparatu.

Jednak eksperci EMA nie potwierdzili, że szczepionka AstraZeneca zwiększa ogólne ryzyko powikłań zakrzepowo-zatorowych. Regulator poinformował również o jej bezpieczeństwie i skuteczności oraz zauważył, że korzyści i ochrona społeczeństwa znacznie przewyższają potencjalne ryzyko związane z preparatem. Ponadto naukowcy będą nadal badać skutki uboczne i działania, a dane dotyczące przypadków zakrzepicy zostaną włączone do ogólnych informacji na jego temat. Następnie w większości krajów kontynuowano szczepienia obywateli. W Stanach Zjednoczonych szczepionka AstraZeneca nadal oczekuje na zatwierdzenie.