„Czołgiem 2.0” zdaniem Puchowa nie jest nawet najnowszy rosyjski czołg T-14 Armata, bez względu na jego bezzałogową wieżę i kompleks aktywnej obrony: konstrukacja tej maszyny jest bliska tradycyjnym czołgom. Ponadto, o ile wcześniejsze czołgi były w miarę chronione przed ostrzałem granatów i pocisków przeciwczołgowych, to ostatnie generacje tego uzbrojenia zdolne są do pokonania najlepszej nawet obrony.
Według słów Puchowa, „maszyna bojowa wsparcia ogniowego” to nieprawidłowa nazwa dla przyszłej konstrukcji. „Terminator” nie będzie wspierać innych czołgów, to będzie zupełnie niezależny czołg. Na razie jego koncepcja i niektóre systemy powinny zostać udoskonalone. Tak, wymagane jest dopracowanie systemu czujników dla lepszego sytuacyjnego zorientowania załogi i zapewnienia jej bezpieczeństwa. Na razie ani koncepcja, ani technologie nie są gotowe do końca, ale era nowych czołgów jest już blisko, podsumowuje NI opinię Puchowa.
Jednocześnie, jak zauważył amerykański ekspert wojskowy Michael Kofman, Rosja na razie nie sprzedała ani jednego Terminatora-2.Kiedy maszyna będzie dostarczana do wojsk, będzie mogła przeciwstawić się wielkim grupom piechoty w walkach w warunkach miejskich z pomocą pocisków i dział automatycznych. Jak odnotował Puchow, Terminatory są potrzebne rosyjskim Siłom Zbrojnym nie dla demonstracji potęgi wojskowej, ale dla ochrony swojego terytorium, pisze NI.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)