Jednak tak się nie stało. Rosja nie ugrzęzła w „błocie” i była w stanie bardzo efektywnie wykorzystać ograniczone zasoby wojskowe, zmieniając przebieg wojny domowej i zachowując u władzy syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada.
Co więcej, we wrześniu, pomimo ubiegłorocznego sarkazmu Obamy, Rosja i Stany Zjednoczone poinformowały o zawarciu porozumienia w sprawie Syrii. Jeśli uda się je wdrożyć, większość opozycji zostanie zneutralizowana, a Moskwa i Waszyngton rozpoczną wspólne działania przeciwko wrogom al-Asada – Państwu Islamskiemu i Dżabhat an-Nusra.Jednak niezależnie od tego, co się stanie z porozumieniem, rosyjski prezydent Władimir Putin „doprowadził do tego, by USA przyłączyły się do wyimaginowanego rosyjskiego błota”. Obama wyszedł na słabego lidera i musi odpowiadać na działania Moskwy na Bliskim Wschodzie, a Putin „umocnił swój status niezastąpionego arbitra przyszłości Syrii”.
Działania Rosji w Syrii są jedynie częścią jej polityki umacniania pozycji na Bliskim Wschodzie. Udaje się jej to m.in. dzięki samym Stanom Zjednoczonym, które nie uczestniczą w tym, co się dzieje w regionie. Tymczasem Władimir Putin zatroszczył się o kontakty z Iranem, polepszył napięte stosunki w Turcją i zaproponował Izraelowi i Palestynie negocjacje na rosyjskim terytorium.Jak pisze „The National Post”, Moskwą kierują dwa główne motyw w polityce bliskowschodniej. Po pierwsze – dążenie do zahamowania rozprzestrzeniania się radykalnego islamu. Po drugie – położenie kresu serię zamachów stanów w innych krajach.
— W rosyjskim odbiorze rezultatem końcowym działań Ameryki zawsze jest zwiększenie chaosu i umocnienie radyklanych islamistów, nastawionych wrogo zarówno do rosyjskich, jak i amerykańskich interesów – powiedział zastępca dyrektora Programu Rosja Eurazja waszyngtońskiego Centrum Badań Strategicznych i Międzynarodowych Jeffrey Mankoff, którego cytuje pismo.
Rosja pokonała USA też i pod tym względem, że Waszyngton coraz bardziej odchodzi od swego pierwotnego planu obalenia al-Asada. Wszystkie wydarzenia od 2011 roku świadczą o tym, że początkowa amerykańska polityka zakończyła się niepowodzeniem. W miarę tego, jak Waszyngtonowi zostaje coraz mniej opcji, nie pozostaje mu nic innego, jak tylko dostosować się do rosyjskiego kursu, pisze „The National Post”, powołując się na Jeffrey’a Mankoffa.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)