Lądowy odcinek pierwszej nitki otrzyma turecka państwowa firma rurociągowa Botas, a lądowy odcinek drugiej nitki — jej parytetowe wspólne przedsięwzięcie z „Gazpromem”. Finansowanie projektu jest możliwe dla odcinków morskich i lądowego odcinka drugiej linii. Projekt przewiduje również, że „Gazprom” przekieruje przepływ gazu, który obecnie trafia do Turcji ze strony Bułgarii, na pierwszą nitkę „Tureckiego Potoku”.
Jak zaznacza gazeta, w tym celu trzeba będzie zmienić punkt dostaw gazu w kontraktach „Gazpromu”, Botas i prywatnych tureckich importerów, ale warunki handlowe pozostaną niezmienione. W taki sposób ukraiński system transportu gazu straci 14-15 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie, które obecnie są przepompowywane przez nią do Turcji.
Przy tym w pełni jasna jest sytuacja tylko z pierwszą nitką, podczas gdy z drugą pozostają nieuregulowane kluczowe aspekty. W porozumieniu zawarto, że „Gazprom” lub jego spółka zależna zawrze z firmą projektową drugiej nitki długoterminowy kontrakt na transport gazu (ship-or-pay) i jednocześnie otrzyma dostęp do 100% przepustowości rury (jak również do obu morskich odcinków), donosi gazeta.Dla drugiej nitki przewidziana jest możliwość odstąpienia od budowy na życzenie „Gazpromu”. Ponadto rosyjski monopolista i Botas powinni jeszcze uzgodnić oddzielny protokół odnośnie drugiej nitki, bez zawarcia którego, według umowy międzyrządowej, jej budowa nie jest możliwa. Źródło w „Gazpromie” powiedziało „Kommiersantowi”, że to zobowiązanie „na tę chwilę niczego nie hamuje”, ponieważ rozpoczęcie budowy zaplanowano dopiero na 2018 rok.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)