„Rosyjska prasa opisuje «Armatę» jako prawdziwy superczołg, ostatni powiew technologii. Niezależnie od tego, czym są te oświadczenia — prawdą, plotkami czy propagandą, bardzo wyraźnie widać kierunek, w którym Moskwa chciałaby się rozwijać. Proces przezbrojenia na «Armatę» może potrwać kilka lat, a nawet dziesięcioleci, jednak mało kto wątpi, że prędzej czy później to się stanie ze względu na rosnącą rolę czołgów we współczesnej walce” — czytamy w materiale.
W latach 90. „Abrams” również cieszył się reputacją niezwyciężonego czołgu — jego pancerz wytrzymywał przeciwpancerne pociski rosyjskich T-72 podczas wojny w Zatoce Perskiej i przetrwał nawet po strzale z własnego działa, przypomina National Interest.
Niemniej jednak po wojnie w Zatoce „Abrams” nie był w stanie wyjść z szeregu konfliktów bez straty dla jego reputacji. Podczas amerykańskiej okupacji Iraku kilka czołgów nie oparło się ręcznym granatnikom przeciwpancernym i własnej roboty urządzeniom wybuchowym. W trwających konfliktach w Jemenie i w Iraku dziesiątki „Abramsów” Arabii Saudyjskiej i Iraku ucierpiały od opracowanego w Rosji przeciwpancernego systemu „Kornet”, pisze gazeta.
Ponadto amerykańskie czołgi nigdy bezpośrednio nie zderzyły się z nowoczesnymi maszynami bojowymi o porównywalnych charakterystykach, czytamy w artykule. „Abrams” nie wyróżnia się spośród innych superciężkich czołgów — brytyjskiego „Challengera”, niemieckiego „Leoparda 2”, francuskiego „Leclerca” i „Merkawy 4” Armii Obrony Izraela: maszyny te mają porównywalną siłę ognia i ochronę. Przez dziesięciolecia jedynym zagrożeniem dla „Abramsa” był rosyjski T-90, ale ten czołg trudno można było uznać za równego przeciwnika pod względem możliwości.
A T-14 takim się stał, podkreślają analitycy. „Abramsy” utrzymują niewielką przewagę pod względem tradycyjnego pancerza, jednak „Armata” kompensuje to kombinacją reaktywnego pancerza i systemu aktywnej obrony „Afganit”. W nowym 125-mm dziale „Armaty” poprawiono pancerz, co sprawia, że „Abrams” jest wrażliwy nawet w przedniej projekcji w walce na krótkich i średnich dystansach.„Pytanie, który z dwóch czołgów jest lepszy, pozostaje otwarte, ponieważ oba są w stanie zniszczyć się nawzajem. Sęk w tym, że konkurujące z „Abramsem” czołgi teraz pod niewieloma względami mu ustępują” — stwierdzają eksperci magazynu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)