„(…) Europejskie sankcje handlowe uderzyły w naszych własnych przedsiębiorców przemysłowych i rolniczych. Zniszczyły nasze stosunki z Rosją, jednocześnie w najmniejszym stopniu nie zmieniając pozycji Kremla w sprawie Ukrainy" — podkreśla felietonista „Le Figaro".
Według Girarda Rosja i Zachód znalazły się w sytuacji przypominającej błędne koło.
Moskwa broni swoich granic i w związku z tym może ingerować w sytuację w sąsiednich państwach, a Zachód ustanawia sankcje i rozmieszcza siły wojskowe, co jeszcze bardziej podsyca obawy Rosji.
Tymczasem Rosja — to zachodnie państwo, a dla Zachodu jest koniecznym, by w możliwej konfrontacji Rosji i Chin Moskwa stanęła po stronie UE i USA. Ponadto Rosja odgrywa kluczowa rolę na Bliskim Wschodzie, gdzie prowadzi walkę z terroryzmem. Bez Moskwy nie uda się zakończyć wojny w Syrii — twierdzi dziennikarz.„My osądzamy Rosję za ingerencję w Syrii, ale jeśliby nie ona, Damaszek wpadłby w łapy islamistów we wrześniu 2015 roku, a w kraju rozpoczęłoby się ludobójstwo szyitów i w najlepszym wypadku wypędzenie chrześcijan" — pisze Renaud Girard.
Rosja musi koniecznie ponownie stać się członkiem europejskiej rodziny, a żeby tak się stało, trzeba zacząć dogadywać się z Moskwą. Strony powinny nazwać kluczowe dla siebie interesy i szukać wspólnych punktów odniesienia. Oprócz tego Zachód nie powinien zapominać, że w geopolitycznych żądaniach Rosji jest sens. Francja może odegrać rolę pośrednika w pojednaniu Rosji i Unii Europejskiej, co umocniłoby pozycję Paryża w Europie — uważa Girard.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)