Co dotyczy Baszara al-Asada, to Trump już oświadczał, że zamierza walczyć w Syrii z Państwem Islamskim, a nie z władzami tego kraju. Republikanin odmówił także potępienia kampanii wojskowej Rosji w Syrii i praktycznie nic nie mówił na temat tego, że lotnictwo rosyjskie rzekomo ostrzeliwuje „umiarkowaną” opozycję. Jednocześnie Trump podkreślał, że Moskwa walczy z dżihadystami, pisze gazeta.
Do grona zwycięzców można zaliczyć także chińskiego lidera Xi Jingpinga. Przywódca Chin prawdopdodbnie „dobrze się czuje” i nie będzie martwić się z powodu „nieprzewidywalności” Trumpa. Ponadto, Xi Jingpingowi podoba się krytyka Trumpa pod adresem kursu politycznego Obamy w Azji, który zagraża interesom Pekinu. Jeśli USA przy nowym prezydencie zmniejszą swoją obecność w regionie, to Chinom będzie to na rękę, pisze autor artykułu.
Wobec takiego rozkładu sił w grupie „przegranych” znajduje się inny azjatycki sojusznik Stanów Zjednoczonych – Japonia. Trump już zapowiadał, że Japonia i Korea Południowa powinny samodzielnie troszczyć się o swoje bezpieczeństwo, w tym i związane z zagrożeniem jądrowym ze strony Korei Północnej. Chwieje się także porozumienie z Iranem. Po podpisaniu go w zeszłym roku jest ono stale krytykowane przez konserwatystów – zarówno w USA, jak i w samym Iranie. Trump nazwał je jednym z najgorszych porozumień i powiedział, że zerwie je, jeśli zostanie prezydentem. Na liście przegranych znalazł się również najbliższy sąsiad Stanów Zjednoczonych – Meksyk, od którego republikanin zaproponował odgrodzić się murem, przypomina „The Guardian”.Unia Europejska, szczególnie po Brexicie, również straciła w związku z wyborem Trumpa. W wielu europejskich stolicach wiadomości o zwycięstwie Trumpa przyjęto z rezerwą: republikanin wywołuje w Unii Europejskiej „zarówno ideologiczną, jak i polityczną antypatię”. Niemieccy politycy, którzy zwykle są bardzo wstrzemięźliwi w wypowiedziach, powiedzieli, że to nie najlepszy wynik wyborów w USA. Prezydent Francji Francois Hollande powiedział, że po zwycięstwie Trumpa stało się jasne, że Europa powinna troszczyć się o siebie sama. Wraz z przyjściem republikanina zagrożone zostały liczne związki Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych – poczynając od handlowych, a kończąc na wojskowych, zauważa gazeta.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)