Przede wszystkim – jak pisze – nadal istnieje duże ryzyko konfrontacji na Półwyspie Koreańskim. Jest to związane nie tylko z tym, że KRLD wciąż zwiększa swój potencjał jądrowy i balistyczny, ale i z kryzysem politycznym w Korei Południowej. Decyzja nowego amerykańskiego prezydenta, by skończyć z problemem północnokoreańskiej broni jądrowej w drodze ataku prewencyjnego lub — przeciwnie – dążenie Pjongjang do przeprowadzenie ataku wyprzedzającego na Amerykanów może doprowadzić do zakrojonego na wielką skalę konfliktu zbrojnego.
Kolejnym punktem zapalnym jest pogrążona w wojnie domowej Syria, gdzie – jak pisze NI – nie jest wykluczona przypadkowa konfrontacja między siłami zbrojnymi USA i Rosji, spowodowana np. błędnym bombardowaniem podobnym do tego, które przeprowadziły amerykańskie samoloty na pozycje syryjskich żołnierzy pod Dajr az-Zaur. Ponadto sytuację komplikuje obecność w kraju nieskończonej liczby walczących ze sobą grup zbrojnych.W tym regionie jest jeszcze jeden obszar, gdzie może wybuchnąć wojna. Pakistańsko-indyjska granica. Trump, proponujący w rozmowie telefonicznej z premierem Pakistanu, że weźmie na siebie rolę mediatora w rozwiązaniu sportów wokół Kaszmiru, może jedynie zaostrzyć sytuację, pisze Farley. Jeśli Indie i Pakistan zostaną wciągnięte w wojnę, to samo może się stać z USA i Chinami.
W sytuacji wokół krajów bałtyckich autor też widzi niebezpieczeństwo eskalacji konfliktu między Moskwą i Waszyngtonem. Jego zdaniem to, że Donald Trump podważa konieczność obrony europejskich sojuszników w ramach NATO, którzy nie wywiązują się ze zobowiązań finansowych wobec bloku, może mieć zarówno pozytywne konsekwencje dla zmniejszenie napięcia w rosyjsko-amerykańskich relacjach, jak i stwarzać zagrożenie wybuchu konfliktu między USA a Rosją.I wreszcie – jak pisze NI – wojna między światowymi mocarstwami może wybuchnąć w przestrzeni cybernetycznej. Skandal wokół rzekomej ingerencji Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie pokazuje, że eskalacja napięcia między krajami jest możliwa. Pewną dozę niepewności wnosi to, że plany Trumpa dotyczące polityki zagranicznej nadal pozostają tajemnicą nawet w samym Waszyngtonie i doradcy nowego amerykańskiego prezydenta prawdopodobnie będą musieli odegrać ważną rolę w wypracowaniu takiego kursu, który pozwoli na uniknięcie konfliktu zbrojnego.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)