Za wyjątkiem kilku dziesięcioleci, kiedy w Rosji panował komunizm, żadne inne państwo w ciągu długiej historii Ameryki „nie było bardziej oddanym przyjacielem, zwłaszcza w trudnych okresach". Jeszcze przed zdobyciem niepodległości przez Stany Zjednoczone Rosja za panowania Katarzyny II Wielkiej działała wbrew Wielkiej Brytanii, handlując bezpośrednio z koloniami amerykańskimi. W czasie wojny o niepodległość Rosja, która wcześniej była sojusznikiem Wielkiej Brytanii, nie spełniła jej próśb o wsparcie wojskowe. Zamiast tego wolała wspierać kolonie przy pomocy handlu, zapewniać otwarte szlaki morskie i wykorzystywać środki dyplomatyczne, by kolonie mogły cieszyć się pokojem.
W latach wojny secesyjnej w USA, kiedy wydawało się, że już niebawem dojdzie do interwencji Wielkiej Brytanii i Francji po stronie Konfederatów, rosyjski car Aleksander II wysłał Flotę Oceanu Spokojnego i Flotę Bałtycką do Nowego Jorku i San Francisco. W razie gdyby obecność rosyjskich okrętów nie zniechęciła Europejczyków do pójścia na wojnę, admirałom nakazano rozpocząć służbę u prezydenta Lincolna.Aleksander II, podobnie jak Katarzyna, z sympatią odnosił się do Stanów Zjednoczonych — pisze Solomon. Te dwa kraje miały również wspólne interesy. Dotyczyły one między innymi praw obywatelskich ludności. Manifest o zniesieniu poddaństwa, podpisany przez Aleksandra w 1861 roku, poprzedzał Proklamację Emancypacji znoszącą niewolnictwo, którą Lincoln podpisał rok później.
Oprócz tego Rosja i Ameryka walczyły po jednej stronie w czasie I i II wojny światowej. I dopiero zderzenie ideologii komunistycznej z kapitalistyczną sprawiło, że państwa stały się wrogami. Jednak zaraz po upadku komunizmu w 1991 roku Rosjanie od razu odwrócili się w kierunku USA, prywatyzując większą część gospodarki i wprowadzając demokratyczne wybory.USA winą za pogorszenie stosunków obarczają Rosjan i ich «złe zamiary», ale Rosjanie również mają powód, by im (Amerykanom — red.) nie ufać: postkomunistyczna prywatyzacja okazała się fatalna w skutkach: powstał system „kumoterskiego kapitalizmu nienawistnych oligarchów — multimilionerów, którzy momentalnie przejęli prawie całą rosyjską gospodarkę w czasie przechodzenia od komunizmu do kapitalizmu".
Jednak pomimo tego wszystkiego Moskwa współpracuje z USA — pisze Solomon. Rosja udostępniła na przykład amerykańskim wojskowym swoje bazy w Afganistanie, a także dzieli się danymi wywiadu. A w 2011 roku rosyjskie służby specjalne uprzedzały swoich amerykańskich partnerów o zagrożeniu, które stwarzają bracia Carnajewowie, którzy dwa lata po przestrogach Moskwy dokonali zamachu terrorystycznego w Bostonie.
Trump to nie pierwszy prezydent, który jest pewien, że „dogada się" z Putinem. Jednak czy odniesie on na tym polu większe sukcesy niż jego poprzednicy? Zdaniem Solomona obaj prezydenci mają wiele wspólnego: obaj chcą zwalczyć terroryzm, obaj są nastawieni raczej „nacjonalistycznie" niż „internacjonalistycznie", obaj opowiadają się za dwustronnymi stosunkami handlowymi. W dodatku zarówno Putin, jak i Trump nie przejmują się poprawnością polityczną i mówią otwarcie. To, zdaniem Solomona, również może pomóc im w znalezieniu wspólnego języka. Pozytywnym skutkiem ocieplenia stosunków między krajami będzie szybkie zniszczenie Państwa Islamskiego, po którym będzie możliwa całkowita odbudowa szczerej przyjaźni dwóch mocarstw — podsumowuje kanadyjski dziennikarz.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)