Łączny budżet NATO wynosi ponad bilion dolarów. 70% tej kwoty wpłacają Stany Zjednoczone, co świadczy o ich ideologicznej, strategicznej i militarnej przewadze. NATO nie rozszerzyło się jeszcze do granic możliwości, a kandydatami do członkostwa są m.in. kraje bałkańskie.
Jednak szczególnie problematyczne wnioski o członkostwo w sojuszu złożyły Gruzja i Ukraina. Przyjęcie tych krajów do bloku zostałoby uznane za „prowokację i zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji”. Gruzji zaproponowano członkostwo na szczycie w Bukareszcie w 2008 r., a w 2011 r. rosyjski minister spraw zagranicznych otwarcie mówił o „kolejnej wojnie” z Tbilisi, jeśli zasili ona grono państw natowskich. Dla Moskwy byłaby to nie tylko prowokacja geopolityczna, ale i zachowanie sprzeczne z prawem międzynarodowym, bo artykuł 10 Traktatu Północnoatlantyckiego dopuszcza jedynie przynależność państw europejskich. Także w 2008 r. członkostwo w sojuszu zaproponowano Ukrainie. W ciągu półtora roku, jako odpowiedź na rzekomą „rosyjską agresję”, NATO rozmieściło w Europie Wschodniej swoje wojska oraz uzbrojenie na niespotykaną od końca zimnej wojny skalę. W taki sposób ekspansja sojuszu nie jest stabilizującym i pokojowym procesem, a prowadzi do niebezpiecznej militaryzacji Europy i ewentualnej wojny z Rosją.Jak pisze Reimann, rozszerzenie NATO o Bałkany i Turcję nie jest podyktowane dążeniem do „obrony wspólnych wartości demokratycznych”, a chęcią dominacji geopolitycznej. – Ani jeden kraj członkowski NATO nie narusza z taką konsekwencją wątpliwych wartości NATO, jak Turcja – podkreśla autor.
— Współpraca z „mafijnymi republikami” na Bałkanach, głęboko skorumpowanymi oligarchami w Ukrainie i Gruzji, wspieranie faszystów w Kijowie i dyktatury w Turcji oraz partnerstwo NATO z Izraelem, dyktaturą wojskową w Egipcie, dyktaturą faszystowską w Arabii Saudyjskiej świadczy o tym, że NATO nie jest zainteresowane obroną demokratycznych wartości, a agresywną ekspansją – podsumowuje Jakob Reimann.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)