I choć wielu w USA obarcza winą za pogorszenie się relacji prezydenta Rosji Władimira Putina, prawda jest następująca: stosunki między tymi krajami zawsze były trudne, a okresy współpracy – krótkie.
— USA nie żyją z zgodzie ani z Putinem, ani z samą Rosją – podkreśla Thomas Graham.
Rosja i Ameryka „bodą się” od tego czasu, jak pod koniec XIX wieku Stany Zjednoczone przekształciły się w wielkie mocarstwo i zaczęły konkurować z Imperium Rosyjskim o wpływy w Mandżurii.
Być może rozwój wydarzeń na świecie zmienił specyfikę tej rywalizacji, a postęp technologiczny zwiększył ryzyko, ale obszary konfrontacji pozostały takie same: wartości, strefy wpływów, zasady porządku światowego.Niedługo po rozpadzie Związku Radzieckiego okazało się, że nadziei na bardziej skoordynowane relacje z Moskwą nie udało się wcielić w życie. Po zafascynowaniu się antyhistorycznymi dowodami, USA stwierdziły, że w rezultacie ich zwycięstwa w ziemnej wojnie Rosja, jak i inne kraje, nie będzie miała szczególnego wyboru i przyjmie liberalny demokratyczny porządek wolnego rynku, który już przyniósł dobrobyt i pokój na Zachodzie.
— USA powinny zacząć od surowej prawdy: Rosja w najbliższej przyszłości – a być może nigdy – nie stanie się liberalną demokracją, która z łatwością będzie przystosowywać się do zachodnich struktur – pisze Graham.
Jednocześnie aktywna obecność Rosji na arenie międzynarodowej jest wzmacniana przez jej położenie geograficzne w samym sercu Euroazji, jej arsenał jądrowy i nieporównywalne bogactwa naturalne, a także przez coraz bardziej zdolną do walki armię, profesjonalny korpus dyplomatyczny i kreatywne środowisko naukowe, które umiejętnie dostosowuje zaawansowane technologie do celów państwa.
Pomimo prognoz o dalszym upadku Rosji, nie przestanie być ona dużym graczem, twierdzi autor.— Waszyngton nie ma innego wyboru, jak tylko współpracować z taką Rosją, jaka ona jest – podkreśla.
Tutaj pojawia się pytanie: jak budować relacje z dużym, potężnym państwem, które ma szczególne znaczenie dla bezpieczeństwa w Europie, ale opiera się na innych wartościach i rywalizuje z wami o wpływy w innych strategicznie ważnych regionach?
Jednym z wariantów w tym przypadku jest odstraszanie wzmocnione przez karę w postaci sankcji – właśnie taką opcję wybrały obecnie amerykańskie władze. Jednak Waszyngton nie może skutecznie izolować jednej z największych gospodarek świata, zwłaszcza gdy nabierające znaczenia mocarstwa, tj. Chiny i Indie, nie są gotowe pójść za przykładem Ameryki.
— Sankcje ostatecznie będą rozczarowaniem, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że – zdaniem Rosji – w grę wchodzą jej kluczowe interesy – podkreśla Thomas Graham.
Jego zdaniem istnieje lepsze rozwiązanie: robienie interesów z Rosją w sposób pragmatyczny i skupienie się na kontroli geopolitycznej rywalizacji w celu ograniczenia do minimum ryzyka wywołania konfliktu na pełną skalę. Stany Zjednoczone muszą bronić swoich żywotnych interesów, ale jednocześnie być gotowe do kompromisów w innych kwestiach, jeśli nie zagrażają one podstawowym amerykańskim wartościom.— Waszyngton i Moskwa muszą przyznać, że rosnący globalny zamęt wymaga bardziej zrównoważonych relacji, które, bez ignorowania historycznych różnic, działałyby na korzyść obu państw – podsumowuje Graham.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)