W artykule gazety podkreślono, że w Rosji cały czas istnieje tzw. „Martwa Ręka", która mogła stać się jeszcze bardziej niebezpieczna przez ostatnie lata.
Pismo przypomina wywiad byłego dowódcy Sztabu Generalnego Wojsk Rakietowych Przeznaczenia Strategicznego Wiktora Jesina, który powiedział, że Rosja nie ma teraz skutecznej odpowiedzi na amerykańskie pociski pośredniego zasięgu w Europie, jednak „broń sądnego dnia" cały czas funkcjonuje. Oprócz tego „Martwa Ręka" została udoskonalona — zaznaczył.
W czasach radzieckich istnienie takiej broni „końca świata" trzymano w tajemnicy przed USA — pisze gazeta.„I jeśli Rosja otwarcie omawia teraz system Perimeter, to dla pozostałych jest to przyczyna do niepokoju" — pisze autor artykułu.
Rosyjski system automatycznego zarządzania atomowym kontruderzeniem „Perimeter" (na Zachodzie znany jako Dead Hand — „Martwa Ręka") powstał w ZSRR w czasach zimnej wojny jako ostateczna broń przeciwko agresorowi.
Wcześniej prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump ogłosił, że Waszyngton zamierza wycofać się z Układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego zasięgu (traktat INF), zawartego jeszcze w 1987 roku. Amerykański przywódca motywował to tym, że Moskwa łamie rzekomo to porozumienie.W odpowiedzi szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow wyraził zastrzeżenia wobec USA. Jak podkreśla Kreml, Stany Zjednoczone rozmieszczają na lądzie — w bazie wojskowej w Rumunii, a także w Polsce wyrzutnie, z których można wystrzeliwać uderzeniowe pociski manewrujące typu Tomehawk, co jest zakazane traktatem.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)