„Chodzi o to, że samo w sobie S-500 jest łatwym celem i powinno być elementem wielostopniowego systemu obrony przeciwlotniczo-przeciwrakietowej” – podkreślił ekspert.
Jego zdaniem przyszli nabywcy S-500 „Prometeusz” powinni posiadać również takie kompleksy, jak S-400 „Triumf”, S-300 „Faworit”, „Buk”, „Tor” i „Pancyr-S”.
„S-500 nie chronione systemami małego i średniego zasięgu może zostać łatwo zniszczone dość prostymi środkami ataku” – zaznaczył redaktor naczelny.
Jak przypuścił Frołow, zakupem S-500 mogą być zainteresowane Turcja, Chiny, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Katar, a także z pewnymi ograniczeniami Algieria, Egipt i Iran.
W kwietniu zastępca dowódcy Sił Powietrzno-Kosmicznych Rosji generał Jurij Griechow powiedział, że prace nad systemem przeciwlotniczym S-500 „Prometeusz” i szeregiem nowoczesnych stacji radiolokacyjnych zbliżają się do końca.Zobacz również: Chińczycy doceniają „eksportowy potencjał rosyjskich systemów rakietowych S-500”
Zgodnie z udostępnionymi danymi S-500 „Prometeusz” wyróżnia się zasięgiem rażenia 600 km, może wykrywać i jednocześnie likwidować do 10 celów balistycznych, poruszających się do 7 km/s oraz przechwytywać bloki bojowe na prędkościach ponaddźwiękowych.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)