Wojsko jest ściśle związane z satelitami, przez które odbiera i przesyła informacje, a satelity są często dwufunkcyjne i nie mają odpowiedniej ochrony.
Stany Zjednoczone zareagowały na drona zestrzelonego przez Iran cyberatakiem, ale teraz analitycy w Chatham House opublikowali raport stwierdzający, że same amerykańskie systemy dowodzenia są podatne na cyberataki z powodu cech funkcjonowania systemów satelitarnych, informuje Forbes. Cyberatak na satelitę może spowodować poważne uszkodzenia broni strategicznej i podważyć strukturę powstrzymywania, powodując zamieszanie. Analitycy uważają takie zagrożenie za poważne i złożone ze względu na brak ostrzeżenia o ataku z powodu jego szybkości, trudności ze znalezieniem sprawcy i ustaleniem proporcjonalnej odpowiedzi.
Według analityków przeciwnicy Stanów Zjednoczonych już nad tym pracują. A wrogiem tutaj wcale nie jest Iran, który nie ma odpowiedniej technologii, ale Chiny i Rosja, zauważa autor. Napięcia z nimi rosną. Zjednoczony Komitet Kierowników Sztabów opublikował raport stwierdzający, że Stany Zjednoczone nie radzą sobie z rosnącymi wpływami Rosji na świecie, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. A Chiny z zasady przyjęły strategię ofensywną w cyberprzestrzeni.
Zobacz też: USA: Wróg zhakował nasze satelity
Według analityków ze względu na fakt, że Chiny i Rosja rozwijają się w tym kierunku i dążą do doskonałości w „elektromagnetycznym polu bitwy”, a także są zainteresowane zapobieganiem wpływowi na ich skuteczność z systemów wroga, mogą zaszkodzić satelitom używanym przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników. Tymczasem satelity są niezwykle ważne dla wojska od wielu lat: do obrony przeciwrakietowej, do kontrolowania broni bezzałogowej, do celowania i rozpoznawania. Ponadto ryzyko jest wysokie ze względu na fakt, że wojsko wykorzystuje komercyjne satelity do wysyłania i odbierania informacji, w tym pogody, nawigacji i obrazów wizualnych.
A cyberataki na satelity zagrażają nie tylko armii, ale także innym obszarom. Satelity podwójnego zastosowania, które są wykorzystywane do potrzeb komercyjnych i cywilnych, wymagają zwiększonej ochrony, podkreśla autor. Cyberataki są czasami postrzegane w sposób czysto cyfrowy, ale mają rzeczywisty wymiar fizyczny. Najsłabszym ogniwem tego systemu są ludzie związani z pracą z kosmosem. Jednak analitycy radzą zwracać uwagę także na starzejący się sprzęt komputerowy, niewystarczające bezpieczeństwo cywilnych systemów cybernetycznych, a także słabą ochronę informacji w sieciach korporacyjnych.„Szeroki zakres luk w zabezpieczeniach. Bardzo wysoki stopień rozwoju cyberprzestrzeni przeciwników” – taki werdykt wydali eksperci.
Według autora artykułu Rosja prowadzi cyberwojnę w Europie i na Bliskim Wschodzie, a wraz z cyberatakami Chin stało się to zwykłą strategią wojny hybrydowej. Sojusznicy NATO biorą ten czynnik pod uwagę podczas planowania decyzji i prowadzenia operacji. Wszystko to powinno zostać włączone do kompetencji nowych amerykańskich sił kosmicznych, które według planu zaczną działać w przyszłym roku, pisze „Forbes”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)