Australijscy piłkarze nazywani są „socceroos”. Tak pewien Australijczyk połączył dwa słowa „soccer (piłka nożna) i „roos” (kangury). Cieszy, że w ostatnich latach „kangury” radują swoich kibiców nie tylko barwną nazwą.
Świadczy o tym rzetelna i ciekawa gra zespołu na Pucharze Konfederacji w 2017 roku w Rosji. Australijczycy wydarli remis w meczu z jednym z faworytów turnieju, Chilijczykami, zapracowując na szacunek rosyjskich kibiców.
Europejska piłka nożna w Australii aklimatyzowała się z trudem: jest znacznie mniej popularna niż rugby oraz futbol australijski, grany na owalnym boisku z dziwacznymi szerokimi bramkami. Dlatego wynik gry jest dwuznaczny.
Zmiana w nastawieniu Australijczyków do piłki nożnej nastąpiła w 1956 roku w trakcie Olimpiady w Melbourne, którą – nawiasem mówiąc — wygrała reprezentacja Związku Radzieckiego. Natychmiast po tym wydarzeniu w kraju zaczęły pojawiać się sekcje, budowano boiska. Ale na grę reprezentacji nie miało to wpływu – spokojnie grała w strefie Oceanii z Nową Zelandią, Fidżi oraz Wyspami Salomona. Niczym się jednak nie wykazywała.
Wszystko zmieniło się na przełomie wieków. Rozwój szkół piłkarskich doprowadził do tego, że gracze z Australii zaczęli pojawiać się również w angielskich klubach. Największą popularność zdobyli bramkarz Mark Schwarzer i napastnik Tim Cahill. Zostali liderami zespołu, który był objawieniem mistrzostw świata w 2006 roku.Tutaj, gwoli sprawiedliwości, należy wspomnieć też o „czarodzieju”, który po raz pierwszy i ostatni wyprowadził Australię z grupy. To trener Guus Hiddink, który dwa lata później doprowadził Rosja do brązowego medalu na Mistrzostwach Europy.
Jak oni wtedy biegali! Szybkie podania piłki po całym boisku, całkowita kontrola sytuacji. Dzięki temu pokonali Japonię i zremisowali z Chorwacją. Historyczną bramkę strzelił Harry Kewell.
Z Brazylijczykami ten styl gry nie sprawdził się. Australia przegrała 0:2. Nie poszczęściło się „kangurom” i w 1/8 finału z przyszłym mistrzem świata – Włochami. „Materazzi i spółka” wygrali tylko dzięki bardzo spornym rzutom karnym.
Na początku wieku okazało się, że dla Australii Oceania to za mało. „Socceroos” zaczęli grać w turniejach strefy azjatyckiej, co sprawiło, że mecze stały się bardziej widowiskowe. W 2015 roku „kangury”, pokazując swoją siłę, wygrali Mistrzostwa Azji.
Aktualny skład drużyny nie jest zły. Nie ma zbyt dużo znanych nazwisk, ale za to do reprezentacji weszli piłkarze z angielskiej Premier League i Championship, a także z dość znanych europejskich zespołów.
Dlatego rywale australijskiego zespołu – Francja, Dania i Peru – powinni obawiać się technicznej piłki nożnej w wykonaniu „kangurów”.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)