W meczu ćwierćfinałowym z Chorwacją o zwycięstwie zadecydowały rzuty karne, ale szczęście odwróciło się od zespołu Czerczesowa: Smołow nie strzelił pierwszego rzutu, a wkrótce Fernandez nie trafił w bramkę. Poprawić wszystkich błędów partnerów Akinfiejewowi się nie udało i rosyjska reprezentacja zakończyła mistrzostwa świata. Ale zakończyła z tarczą! W tym jest wielka zasługa trenera Stanisława Czerczesowa. Właśnie od oceny pracy trenera Sbornej korespondentka radia Sputnik Irina Czajko rozpoczęła rozmowę z dyrektorem Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie Tomaszem Jagodzińskim.
— Mundial pokazał, że jest to trener, który potrafi z drużyny zrobić składnie, sympatycznie i widowiskowo grający zespół. I co jest w piłce nożnej najważniejsze — ta skuteczność. Przecież to, co Rosja pokazała na mistrzostwach świata, przeszło chyba najśmielsze wyobrażenia wszystkich sympatyków futbolu, łącznie z kibicami Sbornej.Rosjanie naprawdę grali nie tyle może widowiskowy, ale co najważniejsze skuteczny futbol, a wyeliminowanie w serii rzutów karnych z Chorwacją, to już jest loteria. Wcześniej dużo lepsze zespoły odpadały właśnie po konkursie rzutów karnych.
— Do zakończenia Mundialu w Rosji pozostał jeszcze półfinał i finał. Jakby Pan scharakteryzował atmosferę oraz organizację mistrzostw? Przecież pamiętamy, jak głośno był zapowiadany bojkot tej imprezy zarówno polityczny jak i sportowy.
— No właśnie, całe szczęście, że do sportu nie wmieszali się politycy. Był spokój. Jestem pewny, że nie wydarzy się już nic, co by zakłóciło finał. Organizatorzy zagwarantowali, że Rosji można powierzyć każdą światową imprezę.— Jakie drużyny będą, Pana zdaniem, walczyć o zwycięstwo na Mundialu i kto dzisiaj ma największe szanse?
— Moim faworytem przez cały czas była Brazylia. Ale cóż, już zdążyła wrócić do domu. W tej sytuacji kibicuję Chorwacji. Myślę, że w finale spotka się Chorwacja z Belgią.
— Jakie mecze z tych, które się już odbyły na Mundialu przyniosły najwięcej emocji i były zaskoczeniem?— Myślę, że najlepszym spotkaniem na Mundialu był przedwczesny finał Chorwacja-Rosja. To był mecz, który miał dosłownie wszystko, co powinien zawierać mecz o taką stawkę. Czyli bramki. Harmonogram strzelania tych goli się zmieniał. Przecież Rosjanie objęli prowadzenie, po czym przegrywali 1:2. Była ciekawa dramaturgia, bo strzelec wyrównującej bramki, który dał nadzieję Rosjanom na awans, później w serii rzutów karnych nie trafił do siatki. To są emocje!
Ten mecz na pewno zostanie na długo zapamiętany. Również dlatego, że piłkarze obu zespołów najwięcej się nabiegali i to aktywnie. To był mecz, w którym bardzo szybko wymieniano piłki. To było niezwykłe widowisko: myślę, że nie tylko ja, ale każdy znający się na futbolu kibic podkreśli, że było to jedno z najpiękniejszych spotkań rosyjskiego Mundialu.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)