Były trener reprezentacji Rosji w piłce nożnej Boris Ignatiew skomentował informację o tym, że brytyjskie władze mogą omówić z sojusznikami możliwość bojkotu Pucharu Świata 2018.
„Może to wpłynąć na emocjonalne tło turnieju, ponieważ będzie to aktywnie omawiane. Jeśli Brytyjczycy nie przyjadą — zastąpi ich inny zespół. Nie widzę w tym niczego strasznego. Włosi i Czesi, jestem pewien, z radością wskoczą na ich miejsce. A nieobecność założycieli piłki nożnej nie będzie stratą dla Pucharu Świata w Rosji. Czy Anglia jest dzisiaj silnym zespołem? Nie sądzę. Powinni przyjechać ci, którzy tego chcą” — powiedział Ignatiew Sputnikowi.Według niego fakt, że jedna z drużyn może odmówić udziału w Mistrzostwach Świata ze względu na politykę, jest alarmujący.
„Zawsze mówimy, że sport jest poza polityką, ale to coraz częściej się nie potwierdza. Z drugiej strony rosyjscy sportowcy, bez względu na wszystko, pojechali na Igrzyska w Pjongczangu. Tak samo powinno być tutaj. Politycy nie powinni wciągać sportowców w swoje sprawy. Nie mogę zaaprobować takich działań. Chciałbym, aby sami piłkarze zdystansowali się do tej sytuacji i przyjechali na turniej. Potem opowiedzą swoim wnukom, jak grali w Rosji” — dodał rozmówca Sputnika.Wcześniej poinformowano, że Wielka Brytania może wezwać sojuszników do bojkotu Mistrzostw Świata 2018 w Rosji.
Klikając przycisk "Post", jasno wyrażają Państwo zgodę na przetwarzanie danych na swoim koncie w Facebooku w celu komentowania wiadomości na naszej stronie internetowej za pomocą tego konta. Szczegółowy opis procesu przetwarzania danych można znaleźć w Polityce prywatności.
Zgodę można wycofać, usuwając wszystkie pozostawione komentarze.
Wszystkie komentarze
Pokaż nowe komentarze (0)
w odpowiedzi na (Pokaż komentarzUkryj komentarz)